Piątek 11 listopada
Zamiast odpoczywać i śpiewać patriotyczne pieśni jadę i zastawiam dwie klatki samołapki licząc na łut szczęścia.
Sobota 12 listopada
Rano w jedną z klatek łapie się kocia mama. Spanikowana rozwala sobie pyszczek o druty, nie wygląda to dobrze.
Pakuję ją i lecimy do lecznicy. Zostawiam klatki z jedzeniem już niemal modląc się, żeby maluchy bez matki do nich trafiły. Bingo - po kilku godzinach czarno-biały kociak złapany!
Niedziela 13 listopada
Przez cały dzień cisza, oczyma duszy widzę przerażone maluchy, kulące się gdzieś z głodu i zimna. Jedzenie czeka na nie w kilku miejscach. Odpędzam czarne myśli...
Poniedziałek 14 listopada
O 6.00 rano dostaję smsa od Pani Gosi, która mieszka na miejscu, że złapał się drugi maluszek - koteczka trikolorka, sobowtór mamy. Kamień z serca... Jadę po małą, włączam komórkę z kocim wołaniem i ulga - trzeci kociak odzywa się prawie od razu, nawet na chwilę się pokazuje. Niestety, rudera, gdzie się schronił, ma tysiące kryjówek.
Tu na scenę wkracza sąsiad-cham z wiązanką niewybrednych przekleństw i gróźb pod moim adreserm, wymachując pokaźnym polanem. Panu nie podoba się, że wyłapujemy koty, bo koty mają łowić szczury. Nie dociera do niego, że kot będąc mokrą plamą na asfalcie żadnego szczura nie złowi... Pan z wielkim zaangażowaniem udaremnia mi zastawienie klatek, muszę szukać innego miejsca, bo wrzaski skutecznie odstraszą i tak przerażonego kociaka.
Wtorek-Czwartek
Z pomocą zaangażowanych pań sąsiadek próbujemy różnych trików i podchodów, kociak jakby zapadł się pod ziemię.
Piątek 18 listopada
Chwyta mróz, pada śnieg, zaczynam tracić nadzieję. O piątej rano, z kocią mamą w transporterze i klatką na pilota, podejmuję kolejną próbę. Po godzinie marznięcia telefon od sąsiadki z drugiej strony ulicy - JEST!!!
Wrócił do miejsca karmienia i szuka mamy.
Lecę jak na skrzydłach. Złapanie kociaka "na mamę" to już kwestia minut.
RODZINA W KOMPLECIE!
[relacjonowała Magda]
Bardzo dziękujemy Pani Ani i obu Gosiom zaangażowanym w łapanie kociaków!
Na dwie kociczki czeka już dom stały. Na mamę i trzecią - na razie tymczasowy.
Ogłoszenia adopcyjne niebawem!
_________________________
Walczymy o dofinansowanie!
Kliknij