W sobotę byliśmy na interwencji...Jest taki Pan, który nie należy do bogatych ale serce ma wielkie. Może i trochę nieporadny życiowo ale o przygarnięte psiaki dba. Kiedy przybłąkały się do niego między lutym a marcem (w jakimś odstępie czasu) dwie suczki, nie wystawił poza bramkę. Nie wiedział też, że jedna z tych suczek była ciężarna. Kiedy się oszczeniła i odchowała młode (wszystkie mieszkają z nim w domu plus 7 wykastrowanych kotów) udał się do Gminy Michałowice aby mu pomogli wysterylizować. Gmina chciała przybłąkaną suczkę z małymi zabrać do schroniska ale Pan jak usłyszał słowo schronisko to łzy stanęły mu w oczach, po czym powiedział, że nie odda do żadnego schroniska. Wszystkie zostaną z nimi. Nie dogadali się co do sterylizacji. Dlaczego? Nie wiemy.
MALUCHY SĄ DO ADOPCJI. Fundacja Dla Zwierząt La Fauna pośredniczy w adopcji: sprawdzi domy i podpisze umowę adopcji z obowiązkiem kastracji po osiągnięciu wieku dojrzałości jednak szczepienia i drugie odrobaczanie musi pokryć nowy opiekun.
Kinga Piłat znalazły dom tymczasowy (z możliwością stałego) dla czekoladowego chłopaka. Dwie czarne podpalane sunie szukają domów. Jutro będą odpchlone i odrobaczone. Mama to mix max ratlerek, waży 5-6kg, tata oczywiście nieznany.
Osoby, które chcą adoptować sunie (tymczas odpada bo one nie mają źle gdzie są) proszone są o kontakt z nami przez wiadomość. Sunie są w Michałowicach koło Krakowa. Zarówno mama jak i maluchy bardzo przyjazne i kontaktowe.
Oczywiście kojce, budy i łańcuchy odpadają.