Fundacja otrzymała zgłoszenie, iż w jednej miejscowości w gminie Michałowice widziano kulejącego, poranionego psa, który uciekł przez dziurę w siatce na jedną z posesji. Udaliśmy się tam następnego dnia celem weryfikacji i sprawdzenia czy właściciele leczą psa. Po dotarciu na miejsce okazało się, że pies należy do właścicieli posesji i leży w piwnicy. Poprosiliśmy o możliwość zejścia do piwnicy i obejrzenia psa. Starszy, około 10-letni pies nie ruszał się z miejsca i miał głęboką ranę na nosie (już kilkudniową) ale nie został poddany leczeniu. Pies leżał na klepisku, bez żadnego posłania. Łapa była spuchnięta. Pani twierdziła, że to przybłęda (sprzed 6 lat!!!) i to nie jest jej pies. Głupszego stwierdzenia chyba nie słyszeliśmy. Nakazaliśmy natychmiastowe wezwanie lekarza weterynarii do cierpiącego psa i podjęcie leczenia oraz dostarczenie zaświadczenia o stanie zdrowia i ogólna obdukcję psa. Pies został pogryziony. Łapa nie jest złamana lecz pogryziona i mocno potłuczona. Tego samego dnia udali się do weterynarza (dostaliśmy zaświadczenie z gabinetu) a dwa dni później kolejne, że pies jest w trakcie leczenia. Szkoda tylko, że młodzi ludzie nie potrafią myśleć, że psa może boleć i tak jak dla ludzi jest lekarz, tak dla zwierząt weterynarz... Nagranie z interwencji w komentarzu.
Wspierając nas, ratujesz zwierzęta razem z nami!
Przelewy na konta:
Rachunek bankowy w PLN nr:
51 1050 1445 1000 0090 3123 5246
Rachunek bankowy w EUR nr:
56 1050 1445 1000 0090 3123 5253